emjay

oo miło! niee dopiero jakis 4 miesiac, tak jak mowisz, uczenie sie nowych figur, ktore na poczatku nie wychodza jest mega motywujace! a wrecz uzalezniajace, bo ciagle sie o tym mysli

Wiesz co, za bardzo to kocham zeby nastawiac sie na zawody,bo one jednak obciazaja organizm i jeszcze do tego jakies kontuzje.. raczej nie dla mnie chociaz zobaczymy jeszcze co moj trener bedzie kombinowal Narazie nastawiam sie na to zeby robic wszystko jak najlepiej pod wzgledem technicznym i ciagle przezwyciezac siebie

Staram sie to robic i szczerze powiem, ze kilka osob juz mi sie udalo przekonac do zdrowszego trybu zycia Moj tydzien wyglada tak: pndz, sroda, piatek - weightlifting, wtorek, czwartek - Pole Dance sobota - stretching (potrzebny do Pole) Czyli tylko niedziela zostaje wolna hehe, taki plan mi mega odpowiada i widze jak moja kondycja sie poprawila, po wprowadzeniu takze cardio w pndz, srode i piatek Treningi silowe wygladaja tak, ze na poczatek rozgrzeweczka w roznych postaciach, pozniej jakies ciezszy workout z ciezarami, a na koniec cardio np power bike, brzuszki i liny

Mega mi milo i dziekujee! staram sie byc pozytywna, bo naprawde sie oplaca Tez uwazam, ze wyglad jest skutkiem ubocznym najwazniejsze jest dobre samopoczucie Dziekuje i mysle ze do uslysznia hehe

Znalazłam forum przez przypadek i mam nadzieje ze dowiem sie tu wielu ciekawych rzeczy Zacznę od tego, że choruje na autoimmunologiczne zapalenie watroby ok 14 lat (mam 17) i bedac dzieckiem bralam duze dawki sterydow (zwalczajacych stan zapalny mojej watroby - encorton) przez co przybralam duuzo na wadze. Moja psychika takze byla dosc slaba. Zawsze mialam lekka nadwage, do otylosci nigdy nie doszlo, ale jednak zaczela mi przeszkadzac moja waga i to jak wygladam. Robilam co moglam, chodzilam na basen, tance itd jak to dziecko, az w wieku 14 lat poszlam na silke. Chodzilam na nia ok rok i schudlam dosc duzo. Ok 2 lata temu zaczelam trenowac Kettlebell Hardstyle, przez ten czas moja sylwetka znaczaco sie zmienila (tluszcz w miesnie hehe) .W koncu pokochalam sport. Atmosfera na treningach zachecala mnie do dalszego uczeszczania, poznalam meeega ludzi, ktorzy swoim pozytywnym nastawieniem do zycia zmienili duzo we mnie. Coraz chetniej zaczelam przebywac na swiezym powietrzu uprawiajac jakakolwiek aktywnosc fizyczna i cieszyc sie zyciem Pod koniec 2017r, jako ze choroby autoimmunologiczne lubia sie laczyc - zdiagnozowano u mnie Hashimoto i niedoczynnosc tarczycy Od ok. pol roku kettle zamienilam na sztange, idac bardziej w Weightlifting. Do tego takze znalazlam kolejna pasje - Pole Dance. Mam jeszcze sporo do roboty ale wyglad juz przestal sie tak liczyc, bo uważam ze umiejetnosci, sprawnosc fizyczna i lepsze nastawienie do zycia licza sie o wiele bardziej Jesli ktos ma podobna historie, choroby lub zainteresowania - piszcie! uwielbiam pisac z kims z kim sie rozumiem