Skocz do zawartości
Workout Athletes

kostucha

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O kostucha

  • Urodziny 14.01.1990

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

kostucha Osiągnięcia

Świeżak

Świeżak (1/14)

0

Reputacja

  1. Lepiej niż gdy zaczynałem :D Teraz te ćwiczenia dużo prościej mi było poogarniać :D Zobaczymy jak dzisiaj - po nocce jestem a jeszcze w planach basen i może rowerek :D
  2. taaa.... zrobiłem sobie przerwę dłuższą po triathlonie i dziś dopiero wracam :D
  3. Różnicę czuję już teraz. Co prawda jeszcze nie jestem w stanie w wielu ćwiczeniach dać rady ale postępy, takie jak choćby dużo szybsze i łatwiejsze łapanie równowagi w frogstand napawa optymizmem. Codziennie ciężko pracuję i jedynie opuściłem trening piątkowy z nogami. W czwartek grałem w piłkę i coś nadwyrężyłem w biodrze do tego stopnia, że zginanie sprawiało mi niesamowity ból. Na szczęście już ok. Podciągnięcia są dla mnie już teraz nieco łatwiejsze i jest to zdecydowanie moje ulubione ćwiczenie - mimo, że nie zawsze daję radę :D Jutro Aero i aż do poniedziałku wolne ;p;p;p;p
  4. cały czas trening ale nie mam chwili, żeby napisać więcej :D jeszcz ejestem przed dzisiejszym :D na razie nic nie opuściłem :D
  5. sobótka to mój czwarty dzie? z SW. O dziwo zakwasy zniknęły i byłem całkiem świeży. Niestety z powodu imprezy rodzinnej nadto się przejadłem i było mi niesamowicie ciężko. Do tego ta pogoda z temp. sięgającą 30 stopni dała się mocno we znaki. Nie mniej dali my radę coś tam porobić :D Dość powiedzieć, że mimo tego iż wciąż nie daję rady wykonać normy z programu to siłowo jest znacznie lepiej. Czuję to zupełnie inaczej. Dłonie również powoli przyzwyczajają się do napręże? - bolą dużo mniej niż w wcześniejszych zwisach ) Czyli powolutku do przodu :D No więc coś takiego sobie 5/10 dodam bo czuję, że to jeden z największych braków w u mnie. dzięki :D teraz idę na regaty panowie :D Do usłyszenia jutro! :D
  6. kostucha

    Kostucha

    Tzn ćwiczyłem sam na dworze ćwiczenia z ogólnodostępnych WODów takich jak choćby Cindy :D Bardziej pasowała mi forma samotnego treningu CF. Gdy puszczasz stoper i liczysz powtórzenia to wiesz, że każda sekunda zbliża Cię do ko?ca. Czujesz niesamowitą chęć pokonania swojego ostatniego wyniku. Wg mnie to jest podstawą dobrego CF i SW - pokonać siebie, jakim byłem wczoraj a nie kolegę obok. Natomiast uczucie radości, gdy leżysz zdechnięty na ziemi nie mogąc się podnieść po 20 minutach swojego maksymalnego wysiłku i wiesz, że zrobiłeś jedną serię więcej niż ostatnio jest niesamowite. Są momenty, gdy po prostu seria Cię przerasta i zbija z nóg mimo, że zdaje się iż dasz radę jeszcze trochę :D Sam miałem taką śmieszną sytuację jak ludzie dokoła musieli się upewniać czy żyję :D Znalazłem gdzieś Woda w stylu sprint pompki sprint podciągnięcia sprint Burpees sprint pajacyki i coś tam coś to to liczysz jako jedno powtórzenie. Musiałeś wykonać 5 takich powtórze?. I gdzieś w okolicach 4 powtórzenia na ostatnich sprintach (ko?czyło się to 10 sprintami po 10 metrów z nawrotami) zabrakło mi tlenu w płucach, przed oczyma pojawiły się gwiazdki a nogi po prostu przestały się ruszać. Ległem jak kłoda na ziemi i dłuuuugo dochodziłem do siebie :D Po pó?niejszych przemyśleniach doszedłem do wniosku, że trzeba koniecznie zjeść na jakąś godzinę przed treningiem i zawsze przemyśleć czy jest się fizycznie gotowym na taki wysiłek :D To był koniec dnia, w którym oddawałem krew :D Więc również przestroga dla innych :D
  7. Waga po treningu nieznana bo ćwiczyłem w pracy. Zamknięty w pokoju kontynuowałem 3 dzie? zmaga? z podobnymi rezultatami. Mimo, że nogi mocno odczuły przysiady wykroczne to udało się podołać ilości powtórze?. To samo dot kaczego chodu. Tutaj zdaje się jest w miarę ok. Natomiast brzuch kompletnie nie jest w stanie utrzymać pozycji L-sit :D W sumie cała grupa mięśni nie podołała ;P Nogi zawsze pozostawały piętami na ziemi niezależnie od stara?. Ale ciężki początek musi oznaczać większą satysfakcję na mecie co? Nie mogę się doczekać jutrzejszego ogólnego. Jako, że w niedzielę jest cardio to postaram się dać z siebie absolutne max. Pytanko poza konkursem - czy ćwiczyć dodatkowo do tej rutyny brzuch skoro czuję, że tutaj są dość duże siłowe braki. Bo mam wrażenie, że w większości ćwicze? i tak wystarczająco on pracuje próbując utrzymać prawidłową postawę podczas wykonywania ćwicze?. Dynloth jasne możesz uzupełnić ale póki co to i tak ta rutyna jest lekko ponad moje możliwości :D
  8. kostucha

    Kostucha

    tzn rozgrzewka dość konkretna - minimum 15 minut. Pó?niej 20 WOD a następnie bieganko bąd? inne :D Suma summarum całość zamykałem w 1,5h. Naprawdę szybko można zbudować ogólną sprawność kondycyjną. łatwo zbudować również odporność tlenową na długi intensywny wysiłek. A czy drogo? hmmm... nie należę do ludzi, którzy się wspomagają czymkolwiek więc powiedziałbym, że tanio :D
  9. kostucha

    Kostucha

    Crossfit było masakryczne. Chcąc pokonać zawsze swój poprzedni wynik na każdym treningu musiałeś działać na 110%. Nie było mowy o odpuszczaniu. Niezależnie od poziomu zawsze można się zajechać. Ale chwalę. W gry to różne :D Zależnie od ochoty. Ostatnio najczęściej Battlefield 3.
  10. Nie ukrywam, że wzoruję się na treningu od Dynlotha : http://uliczny-trening.pl/forum/viewthread.php?thread_id=43 śmieszno by było jakbym udawał, że tak nie jest. Waga po treningu: 87,5 kg Dziś po drugim dniu. HF nie byłem w stanie nawet wytrzymać w zwisie i naprawdę wiele powtórze? brakuje mi by choć w części dogonić to co rozpisane. Ale powoli do celu. Na razie moje ciało dopiero dowiaduje się, że ma trochę więcej mięśni niż do tej pory myślałem ekstremalnie zadowolony, że znowu poszedłem ćwiczyć i się nie poddałem na początki. 18 sierpnia ruszam w triathlonie siedleckim więc do tego czasu i tak cudów nie zdziałam. Nie mniej fajno by było przynajmniej wytrzymać 5s w zwisie HF ;> Ręce dziś przy zwisach na jednej ręce stanowiły jeden wielki obszar bólu. Nie wiem natomiast czy sens kupić rękawiczki. Osobiście zawsze uważałem takie dodatki za mocno zbędne :D trzymać kciuki za jutro!
  11. Witam, Na imię mi Sebastian i dopiero rozpoczynam swoją przygodę z SW. Mam 23 lata i całym moim życiem kierował zawsze duch sportowy. uwielbiam rywalizację, a najbardziej tę z samym sobą. Od małego wielki fan i piłki nożnej i zawodnik amator. Do dziś dnia jest to najczęściej uprawiany przeze mnie sport. Trening siłowy rozpocząłem niedawne bo mniej więcej we wrześniu. Parę podciągnięć, pompek itd. Zdawało się ok. W okolicach listopada zaopatrzyłem się w sztangę i 60kg obciążenia i rozpocząłem pierwsze w życiu siłowe treningi. W połączeniu ze stresującą pracą i brakiem czasu na kontrolowanie łaknienia czy zwykłego przygotowywania posiłków, przytyłem do 92kg w maju. Wtedy to zająłem się na poważnie innym rodzajem wysiłku siłowego - crossfit. Długo ćwiczyłem wykorzystując wyłącznie ćwiczenia na własnym ciele i w pewnym sensie budując pewną kondycję. Byłem stosunkowo zadowolony. Obecnie jestem po dwóch treningach SW i czuję jak cała górna partia ciała jest zmęczona. Dawno nie czułem czegoś takiego więc jestem ekstremalnie zadowolony. To jak nie daję sobie rady z moimi założeniami na treningu motywuje mnie aby stać się lepszym. Mam ogromne braki siłowe czego jestem świadom. Techniki za grosz ale za to jedno z większych wiader chęci z jakimi się spotkacie. Nie boję się porażki. Boję się nie podjąć wyzwania. Za dnia jestem automatykiem oraz złym studentem studiów zaocznych. Często gram w gry oraz jestem członkiem FOE - stowarzyszenia ludzi grających w gry dla przyjemności. Jestem w szczęśliwym związku od 5 lat i chęć zrobienia mojej drugiej połówce trochę innej niespodzianki niż kupiejki i kolacyjki wiem, że się nie poddam jednym słowem HEJ!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...