KarolBike Napisano 25 Stycznia 2022 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2022 Większość z nas na rowerze jeździ od zawsze. W odległych czasach pieluch, rodzice wsadzili cię na rower, bo tak robili wszyscy. Ty nieświadomie zacząłeś się odpychać i jechać do przodu. Złapałeś bakcyla. Z biegiem lat rower stał się najszybszą możliwością dotarcia na spotkanie z kumplami. Podwórkowe wyścigi, rowerowe „wyprawy” na drugą stronę ulicy. Byłeś odkrywcą. Rower dawał ci radość. Czerpałeś przyjemność z bycia na zewnątrz. Pedałowania i przemierzania kolejnych kilometrów. Wiatr we włosach i poznawanie nowych tras. To było coś. Teraz jesteś już starszy (bardziej dojrzalszy). Rower na pewien czas odszedł do lamusa. Przewijał się w twoim życiu. Zwykle jako szybszy środek transportu w mieście, niż samochód, czy komunikacja miejska. Myśląc o odległych czasach młodości, najbardziej wspominasz chwilę odcięcia od rzeczywistości. Rower pozwalał na chwilę się zapomnieć. Chcesz do tego wrócić, znów poczuć „to coś”. Kupujesz nowy rower. To już nie BMX po starszym bracie, czy góral z komunii. Wymarzona maszyna. Pierwsza przejażdżka. Czujesz, że kondycja nie ta. Lekki brzuszek robi swoje. Siedzący tryb pracy też. Nie załamujesz się. Wiesz, że warto się zmęczyć i trochę spocić. Potrzebujesz tego „odcięcia”. Zaczynasz jeździć częściej. Noga rośnie. Twoja przyjemność z jazdy też. Jesteś szczęśliwszy. Szef w pracy nagle staje się łagodniejszy. Problemy Świata już cię tak nie dobijają. Ty masz cały czas ochotę na więcej. Chcesz być jeszcze szybszy i mocniejszy. Kupujesz książkę o treningu, czytasz wszystkie porady w Internecie. Jest lepiej, ale czujesz, że stać cię na więcej. Decydujesz się na współpracę z trenerem. Trening jest miłym oderwaniem od codziennych obowiązków. Traktujesz go jako odskocznie, nie obowiązek. Przyjemnym uczuciem jest jadąc mierzyć się z samym sobą. Udowadniać sobie, że stać cię na jeszcze więcej. Za to właśnie kochamy rower. Możliwość odcięcia od rzeczywistości. Poznawanie nowego, znanego zwykle z okien samochodu. Zdobywanie szczytów i walka ze swoimi słabościami. Ta przyjemność, gdy po walce z samym sobą wydrapujesz się na upragnioną górę, i nie ważne czy jest to góra w Hiszpanii, czy pagórek za domem. Liczy się twoja radość i power jaki dostałeś po odhaczeniu kolejnego szczytu. To właśnie jest czysta przyjemność jazdy na rowerze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.