Siema,
Troche mnie nie bylo;) mam nadzieje ze juz bedzie lepiej. Przepraszam na wstepie za jezyk ale pisze z telefonu;P
Zastanawialem sie ostatnio, bo roznie ludzie mowia i chcialem uslyszec wasza opinie: czy jest sens cwiczyc za kazdym razem jak masz wolna chwile? W sensie np. Wstajesz rano i robisz kilka serii pompek, pozniej siedzisz gdzies z kumplami na lawce i robisz kilka serii dipsow, nastepnie gdzies przechodzac pod drozkiem kilka serii podciagania? Jak myslicie? Mowie wszedzie serii bo wydaje mi sie ze zrobienie jednorazowo kilku podciagniec to tylko masa energii psu w dupe;) ale moze jest jakis glebszy sens w tym wszystkim i ja go nie lapie?