Skocz do zawartości
Workout Athletes

Siwa

Legendarny User
  • Liczba zawartości

    2 104
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Siwa

  1. To jest test, kiedyśtam będę jadła. :P Jeśli jeszcze kilka osób z otoczenia lub forum zacznie mnie przekonywać to i szybciej się zmuszę do jedzenia ;D Ale muszę sama się przekonać o wadach/zaletach niejedzenia mięsa - tak już mam :D Powiem tak, dwa miesiące na diecie bezmięsnej i czuję się normalnie. Tylko większy problem mam z kombinowaniem z czego wziąć białko, bo łatwiej jest pokroić na kawałki fileta, wrzucić na patelnię i przyprawić niż namaczać przez noc jakieś fasole lub soje i gotować po 2 godziny (dzisiaj namoczę soję i spróbuję ją jutro pierwszy raz w życiu całą i ugotowaną) :D Swoją drogą kotlety sojowe mają ok. 40g białka na 100. To dosyć sporo. Chociaż wiem, że białko zwierzęce jest bardziej wartościowe. A o kreatynie w mięsie wiem też, ojciec zrobił mi przeszkolenie. ;D ćwiczy od kiedy pamiętam, a ja jako dziecko chodziłam z nim na siłkę, może stąd ta zajawka ;D
  2. To jest kurs roczny, płatny, ale tylko w weekendy i to nie wszystkie. Nie zatrzymam się oczywiście na tym, będę się dalej dokształcać. Planowałam zrobić jeszcze dietetyka i trenera personalnego. Jestem świeżo po liceum, jako wielka buntowniczka nie podeszłam do matury. Heh teraz trochę żałuję. W przyszłym roku zamierzam się zapisać na maturę i ją zdać, wtedy idę na AWF, jeśli nie (nie znoszę matmy:|), zostają mi te kursy :-)
  3. Hmm, właściwie sama nie wiem. Może w ramach testu. Ogólnie nie jadam mięsa od lipca, z małymi przerwami. Jeszcze nie ukształtował mi się pogląd co do mięsa, tak te fermy, zabijanie zwierząt, szprycowanie hormonami - smutna sprawa, ale to nie jest powód chociaż może powinien :D W założeniu miała być to miesięczna przerwa ot tak dla zdrowia, żeby mi się jelita oczyściły (tak coś wyczytałam, że czasem warto zrobić przerwę), ale po tym miesiącu "nie kusiło" mnie, żeby je zjeść. Po czasie nastąpił ten moment, jadłam wołowinę, czy fileta z kurczaka (bo szynki, kiełbasy i te gotowe sprawy już dawno wyrzuciłam z menu) przez jakiś czas. Potem stwierdziłam, że może jednak będę jadła, ale w ogóle nie chce mi się i po takiej przerwie po prostu nie smakuje Na razie nie jem, spadków siły nie zauważyłam, nie mam problemów z uzupełnieniem białka, ba! nieraz dostarczam go za dużo. No i zrobiłam sobie badania przed "testem", gdy zobaczę, że niejedzenie mi nie służy lub gorzej się czuję, odwiedzę lekarza i znów zrobię wyniki. Lekarz rodzinny wie o moim "teście" i przeciwwskaza? nie widzi.
  4. Siemka, jestem Siwa. Trafiłam tu przez przypadek - ktoś na SFD miał w podpisie link do Was. ;D O SW dowiedziałam się mniej więcej 7 miesięcy temu, trochę poczytałam, część informacji wyleciała mi bardzo szybko z głowy :| Przeczytałam też książkę "Skazany na trening". Ogólnie już jakiś czas ćwiczę (nie SW), a jako dziecko trenowałam lekkoatletykę, piłkę siatkową i tenis stołowy ha ha. :D Na początku moje ćwiczenia były formą rekonwalescencji po trzymiesięcznej pracy za granicą. Wiecie - stres, pierwsze samodzielne kroki w kuchni, niewiedza = parę zbędnych kilogramów. Gdy uporałam się ze zbędnym balastem, a było tego 67kg przy wzroście 172, (obecnie jest 58-60 zależy od dnia ;-), załapałam bakcyla. :D Nie mogę przeżyć dwóch dni bez ćwicze?. Moim celem jest piękna rzeźba, poprawa kondycji i zwiększenie siły (co za tym idzie-masy mięśniowej, najlepiej beztłuszczowej). Na chwilę obecną ćwiczę bez żadnego planu, tj. podciąganie wszelakie, pompki, różne ćwiczenia z hantlami, brzuch - z nim mam największy problem (czuję mięśnie jak ze skały, ale przykrywa je troszkę tłuszczyku - z tym też się uporam). Biegam razem z mamą 3-5x w tygodniu ok. 6-7 km. Jestem też wielką maniaczką rowerową. ¦migam na moim rowerze często ale na to nie mam reguły. Mam ochotę to jadę. Dystanse od 10 do 60km. Na dniach wrzucę jakiś awatar, zdjęcia obecnej formy, ułożę trening i założę temat (o ile jest taka możliwość, jeszcze nie przejrzałam dokładnie forum), żeby można było śledzić postępy i ustalę maksy podciągnięć, pompek itp.itd. Najpierw poczytam. *Suplementuję się białkiem, o3 i MgB6; *Nie jadam mięsa; *Nie piję alkoholu (czasem już jeżeli nie wypada naprawdę odmówić, skuszę się na jakieś piwko bezalkoholowe, które ma tam jakieś 0,2%), nie palę; *Robię roczny kurs instruktora fitness. *Dietę sobie ułożyłam, trzymam się "na oko" rozkładu B/T/W. Nie jem śmieci (chipsy, pizza, cola itp.), słodyczy, nie słodzę, unikam soli lecz nie da się jej wyeliminować, no i zajadam dużo i zdrowo! :D To tyle tytułem wstępu. PS Mam nadzieję, że znajdę tu jakieś babki i, że będzie się nam dobrze współpracować :P Pozdrawiam!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...