Michal Napisano 26 Kwietnia 2022 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2022 KIEDY NALEŻY ZMIENIĆ METODĘ TRENINGOWĄ? Nie należę do osób, które lubią robić 1000 rzeczy na raz i ciągle szukać nowych pomysłów. Zdecydowanie bardziej wolę to, co sprawdzone, pewne i oparte na prostocie. Czasami jednak zmiany są konieczne, jeśli to co się robi nie przynosi zadowalających efektów. Przysiady na jednej nodze są jednym z tych ćwiczeń, z którymi mam problem. Oprócz naprawdę dużej siły w nogach wymagają także odpowiedniego zakresu ruchu w stawach biodrowym, kolanowym, a także skokowym oraz dobrego poczucia równowagi. O ile z siłą nie ma u mnie problemu, to z pozostałymi dwoma rzeczami już tak. Do tej pory trenowałem przysiady na jednej nodze w sposób zaproponowany przez Paula Wade'a w książce "Skazany na trening". O ile w przypadku innych ćwiczeń ten system jak najbardziej się sprawdzał, to niestety trening przysiadów nie sprawdza się w moim przypadku. Nie mówię, że jest zły i nie chcę tu nikogo do niego zniechęcać. Obie książki Wade'a uważam za świetnie opracowane i polecam je każdemu, kto chce rozpocząć swoją przygodę z kalisteniką lub poszerzyć swoją wiedzę na ten temat. Po prostu w moim przypadku trening przysiadów nie działa, bo nie mam wystarczająco dużego zakresu ruchów (tak, tak, wszystkie przykurcze, a w jakimś stopniu każdy je ma wychodzą w tych ćwiczeniach) i wyczucie równowagi pozostawia wiele do życzenia. Zatrzymałem się na przysiadach na jednej nodze wykonywanych do ugięcia kolana pod kątem 90 stopni. Do tej pory wszystkie ćwiczenia robiłem w ten sposób, że na początku treningu trzaskałem jedną seryjkę jakiejś łatwiejszej wersji danego ćwiczenia na rozgrzewkę, a potem robiłem właściwy trening. 2 serie starając się robić na każdym treningu o 1 powtórzenie więcej i tak, aż dojdę do wymaganego progu przejścia do trudniejszego ćwiczenia. Tymczasem przy półprzysiadach na jednej nodze to nie działa, bo po prostu zaczyna mnie bujać na wszystkie strony. Zauważyłem jednak, że jeśli ot tak na spontanie zrobię jakąś małą seryjkę tego ćwiczenia (2 - 3 powtórzenia), to wtedy nie ma tego problemu i mogę zejśc niżej, niż jak robię normalną serię treningową. Może to jest wyjście. Nie zamierzam rezygnować z tego ćwiczenia - jest naprawdę dobre, wyrabia siłę w nogach i ze względu na swoją specyfikę pomoże pozbyć się przykurczów (przykurcze w nogach to normalna sprawa, prawie każdy je ma). Jedyne co zamierzam zmienić, to liczba serii oraz powtórzeń. Dwie serie zamierzam rozbić na 4 - 5, żeby jednocześnie się nie zajechać, a serii było wystarczająco dużo, aby ciało wyrobiło sobie prawidłowy wzorzec ruchu. Może dzięki tej małej modyfikacji w końcu opanuję to ćwiczenie, które powoli zaczyna działać mi na nerwy. Jak mi się to uda, to wstawię filmik. O ile do tej pory się nie połamię. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.