Ja też miałem podobną sytuację. ;d
Więc też się podzielę. Kolega jak się dowiedział, że bawię się na drążkach, to chciał się ze mną przymierzyć w podciąganiu. To pozwoliłem mu zacząć.
Zrobił 8 podciągnięć nachwytem do pełnego wyprostu rąk. Następnie przyszła pora na mnie, więc zrobiłem 10 MU i zaraz po tym 15 podciągnięć nachwytem do pełnego wyprostu. Jak zebrała się publiczność to zacząłem się bawić w przeskoki nad drążkiem, wymyki, taborety itd. Polecam to uczucie, jest niesamowite, zresztą Maluszek wie jak to smakuje.
Progres odczuwasz?