Dziś na szczęście grypa zelżała i lepiej się czuje więc mogłem spokojnie zrobić sobie trening. Bałem się że przez tą grypę będzie mały spadek formy ale pozytywnie się zaskoczyłem gdyż wszystko było w porządku a nawet był lekki progresik :D
Standardowo dziś w planie były pompeczki ze "Skazanego...", no ale jako że te przepisowe dwie seryjki mnie nie przekonują to jeszcze dorzuciłem parę od siebie. Następnie był brzuch, a mianowicie 3 poziom ABSII. Próbowałem się dziś zabrać do flagi wyciskanej, ale nie bardzo mam miejsce na pierwszy krok ze "Skazanego..." a drugi coś nie zbyt wychodzi, no nic, będę musiał pokombinować :D Na koniec oczywiście trening przedramion, czyli 4 serie po 50s wiszenia i jak zwykle łapy piekły niesamowicie co mnie bardzo cieszy. Ogólnie trening uważam za udany i bardzo przyjemny
PS: Tak tak wiem maił być jeszcze dziś HS ale nie wyrobiłem się z czasem, następnym razem zacznę ostro katować HS :D