-
Liczba zawartości
2 742 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
37
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Kalendarz
Galeria
Sklep
Zawartość dodana przez ZIPOLA
-
Może kiedyś spróbuję
-
W tej siłowni te zajęcia S.W. były jako jedne z zajęć fitness więc nie było jakichś ubezpieczeń itp. Żeby mieć swój klub trzeba właśnie przyciągnąć ludzi wiedza i podejściem
-
Trzeba by było dojść do badań jak to z tym jest rzeczywiście, bo już się spotkałam z tym, że czegoś uczyli co nie koniecznie było zgodne z prawdą wąż kabanosy czy kiełbasa?
-
Te stare telefony to były niezniszczalne A jak weszły te pakiety z smsami za 1 grosz to był szał I ogólnie tamte czasy były o wiele lepsze i szkoda, że już ich nie ma
-
RaHHZ dobrze, że tu wpadłeś, może będzie więcej osób do rozmowy I masz rację w tym co piszesz. Ogólnie to sporo młodszych roczników jest użytkownikami zamiast ludźmi i nie wiedzą co to znaczy skakać po trzepaku i drzewach, chodzić po opuszczonych budynkach, biegać po lesie, budować tamę z błota, które jest w kałuży lub zjeżdżać z górki na kartonie. Nie wiedzą co tracą Dynloth czyli od zawsze miałeś duszę sportowca i zacząłeś się rozwijać w tym kierunku Ja też miałam cegło-fon z zielonym wyświetlaczem i dało się napisać tylko krótkie smsy a dzwoniło się mało bo minuta była za cenę śniadania ale i tak doceniałam ten telefon bo fajnie było go mieć
-
Rano. Niby jest legenda, że rano zwłaszcza jak się biega przed jedzeniem wydziela się kortyzol ale na mnie bardzo dobrze działało jak biegałam rano i dobrze się czułam chomik czy świnka morska?
-
Nie dało się z tego wyżyć. Ale najważniejsze było dla mnie spełnić swój cel. Czyli mieć swoją grupę, którą będę uczyć I udało się wprowadzić zajęcia Street Workout do siłowni, w której pracowałam Ty z tego co piszesz zdobywałeś duże doświadczenie a to też jest cenne Własny klub to dobry pomysł ale jednocześnie skomplikowany, bo trzeba dobrze go rozkręcić, żeby był na niego popyt. Zwłaszcza, że konkurencja rośnie
-
Ja chyba potrzebuje do tego zajęć indywidualnych i nadzwyczajnej cierpliwości trenera, wtedy dałabym radę wykonać może jakieś mikro-ruchy bo większych się boję
-
Jak na razie to nie wiem jak się za to zabrać, żeby pokonać strach i żeby to wyszło
-
Zaczęło się od wchodzenia na drzewa i skakania po drabinkach. I tak już zostało do dzisiaj A u Ciebie jak to się zaczęło?
-
Co drugi dzień, żeby regeneracja była Blok czy kamienica?
-
Już kiedyś prowadziłam treningi grupowe ze Street Workout w siłowni i hajsy z tego były
-
Zaś to salto wybieram opcje trzecią, fikołek w przód inaczej mówiąc to takie SALTO TUCK Trawa czy ziemia?
-
Peruke się załatwi. I jeszcze koniecznie nie może być program do montażu w wersji DEMO tylko PRO i elegancko się wszystko przerobi
-
Może jednak znalazło by się coś czym mógłbyś mnie zagiąć bo w końcu też masz dużą wiedzę Trzeba kiedyś sprawdzić.
-
Trening Tenis ziemny czy stołowy?
-
Wspomnienia z tego wydarzenia są super Jeszcze potem robiliśmy specjalnie różne przypały na mieście. Jak to się mówi, było się młodym i postrzelonym Ja to jedno piwko wypiłam, Dębowe. Jakoś nie kręcił mnie nigdy aż tak alkohol. Oczywiście, że były czasy gdzie napiło się więcej ale to nie było często. Miałam jeden stopień. Z reszty się wycofałam i po prostu sobie ćwiczyłam. To były czasy kiedy mniej wierzyłam w siebie Ale było, minęło i już tak nie jest
-
Jeszcze wszystkiego nie wiem jak już wspominałam Ciągle się uczę czegoś nowego
-
Wtedy to oczywiście, że cisnęłabym to salto. Albo ewentualnie kupiłabym sobie dublera, potem szybki montaż filmu, odpowiednie filtry i ciach! zrobione
-
Jedno i drugie uwielbiam Piłka nożna czy kosz?
-
To faktycznie cały grafik zapełniony W mojej sekcji Capoeiry było tak, że co roku można było iść na egzamin na wyższy stopień i dostawało się sznur różnego koloru, w zależności od stopnia. Były wymogi, które trzeba było spełnić i pokazać co się umie dostosowując się do tych wymogów. Egzamin był w jednym z większych miast. I ze względu na to, że zjechał się cały kraj tych ćwiczących Capo większość osób robiło sobie alkoholową integrację a następnego dnia po bezsennej nocy i na kacu szli na egzamin. I ze względu na to, że całe bydło spało w wynajętej szkole na korytarzach w śpiworach na wszystkich piętrach nie szło tego upilnować więc robili co sobie chcieli (moja grupa spała na półpiętrze na schodach , tam było dużo miejsca jak na kilka osób zdających bo tyle nas było dzięki temu miejscu schody były nasze i próbowaliśmy też zjeżdżać na plecaku ze stelażem po schodach) Sznur dzisiaj mi służy jako zabawka treningowa. Zawieszam go na drążek, jedną ręką trzymam się za sznur, drugą za drążek i tak próbuję się podciągać. Ale nie ćwiczę tego często, czasami tylko
-
Roczny kurs o nazwie ,,specjalista ds. żywienia'' i teraz jeszcze chodzę do 2-letniej szkoły na Naturopatie (dużo ma to wspólnego z żywieniem i zdrowiem)
-
planszowa chipsy czy chrupki?
-
Coś w tym jest Ale takie zasady, że i tak trzeba to wszystko umieć jeśli ktoś myśli poważnie o tym tańcu
-
Fizycznie Kajak czy łódka?