Chemia w jedzeniu

[ZIPOLA]

Jakiś czas temu miałam jabłka. I kiedy byłam chora, to jakoś tak olałam to jedno, potem o nim zapomniałam i leżało owinięte w worek bez lodówki. Po 3 tygodniach powinno się chociaż pomarszczyć albo zacząć gnić tym bardziej że były małe obicia, jedno z obić widać troszkę na zdjęciu a dodatkowo było w worku.. I powiedzcie mi jakim cudem to jabłko dalej wygląda jak z wczorajszego zbioru?   Dlaczego nic nie gniło mimo obić? Czym oni Nas karmią...Teraz zostawiam to jabłko, żeby zobaczyć co się dalej stanie i czy zdąży się zepsuć w tym roku...

Biedra w sprawie owoców i warzyw kolejny raz mnie zawiodla.

Mieliście jakieś przypadki, gdzie ewidentnie było widać, że przesadzili z chemią w jedzeniu? Podzielcie się swoimi historiami

 

[pnowicki]

27 minut temu, ZIPOLA napisał:

Jakiś czas temu miałam jabłka. I kiedy byłam chora, to jakoś tak olałam to jedno, potem o nim zapomniałam i leżało owinięte w worek bez lodówki. Po 3 tygodniach powinno się chociaż pomarszczyć albo zacząć gnić tym bardziej że były małe obicia, jedno z obić widać troszkę na zdjęciu a dodatkowo było w worku.. I powiedzcie mi jakim cudem to jabłko dalej wygląda jak z wczorajszego zbioru?   Dlaczego nic nie gniło mimo obić? Czym oni Nas karmią...Teraz zostawiam to jabłko, żeby zobaczyć co się dalej stanie i czy zdąży się zepsuć w tym roku...

Biedra w sprawie owoców i warzyw kolejny raz mnie zawiodla.

Mieliście jakieś przypadki, gdzie ewidentnie było widać, że przesadzili z chemią w jedzeniu? Podzielcie się swoimi historiami

 

trafił Ci się jakiś bardzo zdrowy okaz

 

a tak na serio, to ja akurat zwracam uwagę kupując jabłka na to, żeby właśnie nie wyglądały jak to. jak wszystkie są idealne to wiadomo, że z chemią. kupuje takie, gdzie widać ślady po jakiś robaczkach albo inne drobne uszkodzenia

[ZIPOLA]

Nie zawsze te ślady po robakach itp wskazują, że takie jabłka są lepsze Ja w tamtym roku specjalnie takich szukałam, żeby zrobić ocet jabłkowy i podczas fermentacji zaczely dziwnie reagować a potem zaczęły pleśnieć. A kiedyś jak robiłam taki ocet dokładnie tak samo to się zrobił dobrze

 

P.S. Jak kupowałam to jabłko ze zdjęcia to się nie błyszczało. Nabrało blasku podczas duszenia się w worze

[Dynloth]

43 minuty temu, pnowicki napisał:

a tak na serio, to ja akurat zwracam uwagę kupując jabłka na to, żeby właśnie nie wyglądały jak to. jak wszystkie są idealne to wiadomo, że z chemią. kupuje takie, gdzie widać ślady po jakiś robaczkach albo inne drobne uszkodzenia

Mi zawsze babcia tak mówiła, gdyż za ogrodzeniem miałem sad do masowej produkcji jabłek na soki i były pryskane dwa razy w tygodniu i były zawsze takie ładne i czerwone w porównaniu do naszych i jako dzieciak nie wiedziałem że to taka chemia. Ale smak swoich jabłek o niebo lepszy

 

Ja znowu słyszałem od kolegi o paprykach   Pracuje w ochronie i kolega z firmy jechał pilnować posesję właścicieli dużej uprawy w Przytyku - Polskie centrum papryki

Pilnował od 18 do 10 rano dnia następnego. O 19 przyjechała ekipa od chemii właśnie żeby opryskać całe uprawy. Kolega się dziwił bo one były jeszcze niedojrzałe a za dwa dni ogólnopolskie targi papryki się tam odbywały a papryka jeszcze niegotowa  I nie uwierzycie ale o 8 rano dnia następnego jak była kontrola po opryskach to wszystkie papryki były już dojrzałe  To jest dopiero magia chemii