Po ostatnim treningu byłem cały obolały aż do wczoraj. Trening miał być w sobotę, ale cały dzień spędziłem na koszeniu trawy i przerzucanie drewnianych bali i wieczorem nie miałem już sił, więc dopiero dziś udało się poćwiczyć.
Trening 2, 12.05.19
Podciaganie chwytem neutralnym
1,2,3,4,5,6,4,6,5,4,3,2,1 = 46
Pompki diamentowe
1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,9,8,7,6,5,4,3,2,1 = 100
Wznosy nóg na poręczach
13,12,12,10,11 = 58
Dziś przedramie nie dokuczało, ale nie wiem czy jest się z czego cieszyć bo znowu bark się odezwał i był odczuwalny lekki dyskomfort. Zobaczymy co będzie jutro.