MerDano

Ręce za każdym razem będą marznąć, a na końcu treningu się przyzwyczajasz x]

Mój ból dupy sprzed 2 dni: czekałem na autobus, patrzę, już jedzie, to czekam blisko drogi, wsiadam, przystanek dalej patrzę, a to nie ten autobus ;<. Miałem jechać w tedy do sklepu, ale uznałem, że życie nie chciało, żebym tamtego dnia szedł do sklepu ;<

Taak zauważyłem, od jakiegoś czasu znów zamierzam być produktywnym człowiekiem i podstawą będzie sen i jedzenie, bez tego nie ma co.

W sumie jeszcze nigdzie nie wyjeżdżałem na zloty. Myślę, że w przerwę zimową wyczaić kiedy będzie dobra pogoda (słońce) i umówić się w jakimś mieście, gdzie są drążki, ogarnąć jakieś miejscówki do zwiedzania, restauracje(kebaby) i umówić się na 7-8 w jakimś miejscu, kto może to samochodem.

5 kg w górę mięśni... chciałeś dokończyć.

jedna dwie partie to za mało, żeby zrobić wszystkie w tygodniu :P, ale czekaj na wpis w moim dzienniku albo w nowym temacie, bo może to być całkiem ciekawe :P

Jak już robisz siłowy, to nie korzystaj z nóg xD Ja pamiętam, że zrobiłem na bramce piłkarskiej, nie wiem czy to szarpnięcie, ale przełożyłem rękę, później drugą :P.

Tutaj trochę się pochwalę, też mi się tak wydaje, trudno już zrobić trening, by czuć mocno na następne dni, tzn. nawet na jedną nogę na krawędzi. Postaram się następnym razem zaakcentować trening na łydki i dam znać, czy jeszcze mogę liczyć na jakieś odczucia mocniejsze. Tutaj mała rozkmina, wiadomo że nie trzeba w cale czuć wielkiego palenia w mięśniach, czy bólu i stanu zapalnego"zakwasów" w mięśniach, by trening był dobry, ale jak waszym zdaniem być pewnym, że trening był taki jak powinien być, tylko bez tych skutków. Dobrze by mieć jakiegoś gościa po fizjoterapii, czy biomechanice :P.

Dziiisiaj trening nóg trwał 3 godziny, 2,5h rozgrzewka, 30 min konkret xD. Poszliśmy na WAT, ale po rozgrzewce mieliśmy spór z ochroniarzami i w końcu nas wyrzucili uprzejmie z terenu (bo jest to teren wojskowy), okazało się, że plac był jeszcze w budowie, więc nie mogliśmy trenować. Chociaż ostatnio jak byłem, to ochroniarz tylko podszedł popatrzył i poszedł dalej. No ale do rzeczy, pogadaliśmy trochę i poszliśmy na inny plac zrobić trening xD Druga rozgrzewka Nogi: 20 przysiadów z wyskokiem z twardym lądowaniem 5 pistoletów 20 kroków kaczego chodu 20 przejść bokiem w przysiadzie x 3 serie 5 przysiadów, 3 rodzaje, 5 sekund trzymania w 3 fazach napięcia x 1 seria na końcu trzymanie w pozycji przysiadu Trening bardzo fajny, ale łydek w ogóle nie poczułem, myślałem, że po takich wariacjach jednak łydki popracują trochę mocniej :P. Co do oświecenia, to dalej opisuję szczegóły, jestem chwilę w zastoju + wymyśliłem jeszcze jakieś schemaciki do sprawdzenia. Wszystko będzie w swoim czasie opisane.

Teraz praktykuj! Dobrym monitorem postępów jest robienie zdjęć, jak będziesz w stagnacji, to takie zdjęcie pomoże w poprawie możliwego błędu.

Aaa pizze to i ja bym zjadł ;], ale albo taką cholernie drogą, albo robioną samemu :P

Tak jak już wspominałem, jeżeli masz zastoje to sprawdź swoją technikę, może coś jest co umyka Ci uwadze. Z czym masz dokładnie problem?

xD jak ręce za mocno zrobisz to jak później podniesiesz kobietę :D albo utrzymasz ręce przy tańcu :D

Maluszek już zostanie, nie ma bata. :D

Wsypać mu katabolizator do jedzenia :D

Trenn... dobrze jest, nie bój się zjeść zwykłego ciasta, wszystko dla ludzi, jedzenie ma Ci sprawiać przyjemność.

Dzisiaj trening bardzo fajny, w dobrej atmosferze i częściowo pięknej pogodzie. Ćwiczyliśmy w godzinach zachodu, około 1,5 godziny. Trenowaliśmy Muscle Upy i fronta, ale w sumie to siłę :P. Rozgrzewka: -ruchy stawów (ok 5 min) -jakieś 10-15 min kilka dipów, kilka podciągnięć, bieg bokserski, wnosy na poręczach, pompki. Rozgrzewka była do zmęczenia, i sprawiała niektórym trudności to znaczy np. 15 podciągnięć, 20 dipów Trening właściwy: 1. Muscle Up, powolne opuszczanie - 3 powtórzenia, 3 serie 2. wysokie podciągnięcia w szerokim chwycie - około 3-6 powtórzeń i 4-6 serii 3. mocarne dipy - 3-7 powtórzeń i 5-6 serii 4. trzymanie fronta (wychylenie zależne od poziomu zaawansowania człeka) - 3-15 sekund x 3-4 serie mocarne dipy- dipy szeroki chwyt (mocny) zejście w linii dłoń - barki, prostopadłej do ziemi z łokciami w tył. Pewnie można porównać jako łatwiejsza wersja possibile dip na drążku. Nagram, to zobaczymy :P. Co do oświecenia treningowego, chyba właśnie wczoraj je przeżyłem :P. Teraz dopracowuję szczegóły. Jak skończę to opiszę w dzienniku i być może w nowym temacie.

Cóż, u mnie to było dość automatycznie kiedy zagłębiałem się w dietetykę ;]. Możesz spróbować czegoś takiego. Zamiast batonów kupować słodkie soczyste jabłka, banany różne owoce. Robić słodycze samemu, to polecam ;], mogą wyjść nawet słodsze bez dodatku cukru (białego) ani słodziku. Herbatę i inne napoje słodź o tę łyżeczkę mniej. Nie kupuj codziennie, albo lepiej nie często napojów typu cocacola (wyjebane ilości cukru, ale mi po prostu nie smakuje) Kupować sobie suszone owoce. Zajebiste są daktyle, rodzynki. (uważaj na konserwatory- dwutlenki siarki i inne). Przede wszystkim być pozytywnie nastawionym, nie traktować tego jak wyzwania, mordęgi, czy wymuszenia. Jeżeli bardzo będzie Ci doskwierał brak cukru białego, kup tego batonika, i ciesz się że i tak jesz mniej cukru. Przeanalizuj to sobie, myślę że to Ci pomoże. Mi usunięcie zbędnych ilości białego cukru i soli bardzo wzbogaciły czułość na głębsze smaki, trudniejsze do wykrycia.

Nie zapominaj o nogach ;]

To rzeczywiście dość mało, ale nie tyraj się z tym ;P

Pozdrówka ;>

SkyWay, zawsze mówię bazuj na sile. Może za mało treningów siłowych, które wzmocnią Twój korpus? Ręce też trzeba ćwiczyć, ale one opierają sporo ciężaru na kościach i statycznie. Największy problem przy fladze to stabilizatory. Na nich trzeba si najbardziej skupić.

Trening nóg może być ciekawy, tylko trzeba się wysilić, a najlepiej mieć kilka osób ze sobą :P.

No dobra, jednak nie było treningu, ale powody mam. Chyba już tydzień zmagam się z chrypą, która kilka dni temu przerodziła się w zanik głosu. Trenowałem... wokal. Do tego przeziębienie. a ja głupi jeszcze podczas ostatniego treningu, zdjąłem koszulkę na dworze :D. Wyobraźcie sobie co było podczas wigilii- nikt nie usłyszał moich życzeń. So Sad. Ale jakoś czuję się szczęśliwy, rodzina cała przynajmniej byłą, a mój brak głosu głównym komicznym tematem. Wracając do treningów. Jutro zamierzam iść na trening, nie wiem czy zrobię ten co planuję (kozacke FBW), bo pewnie będę prowadził trening, więc poziom i rodzaj treningu będę musiał dopasować do najsłabszego ogniwa i ich oczekiwań. Świat się nie załamie. ;] A teraz chwila rozkminy, od jakiegoś czasu myślę o tym czemu czasami żeby coś zrobić "potrzebujemy", by ktoś o tym wiedział. Skoro wiemy, że robiąc to co mamy zrobić wyjdzie nam na dobre i będziemy mieć z tego korzyści, czemu robimy czasami dopiero kiedy ktoś będzie o tym wiedział. Zmiana pseudo na MerDano ;P.

po "ale" zaczyna się konkret :D. Nie no spoko rozumiem, żeby łatwiej fronty robić i w ogóle... nie no żarcik Sam za nie długo wstawię zdjęcie jakiejś pozy z nogami. Słabo u mnie z wyglądem, ale siła mnie zadowala. Kurde przyznam, że jak nie zaplanuję treningu (bo od kilku miesięcy nie planuję w ogóle treningów), to nóg nie zbyt chcę robić (ta partia wymaga ode mnie najwięcej uwagi i energii, głównie przez jakość treningów)