Dziennik Tiger94s

[Tiger]

Sobotni trening niezbyt udany przez ból głowy i zmęczenie zakupami z dziewczyną no ale się odbył :D

[karamba]

Fuck excuses można powiedzieć :-D

[Tiger]

Hah :D dokładnie :D ból to nie wymówka, dlatego starałem się jak najlepiej przeprowadzić trening :D

[Tiger]

Co do ostatnich treningów nie będę się rozpisywał, powiem tylko, że były udane i cały czas widzę progress więc jest git :D Jeszcze tylko miesiąc masówki :D

[Tiger]

Dzisiaj dopadł mnie nie wiadomo skąd ból krzyża przez co trening był trochę utrudniony, ale po porządnej rozgrzewce dało się jako tako ćwiczyć :D Przez ból trening prostowników zrobiłem sobie troszkę lżejszy natomiast później skatowałem sobie ładnie brzuch i barki :D Co do barków to ostatnio dużo uwagi im poświęcam choć wiem że przed końcem masówki za wiele z nimi nie zrobię, ale przy następnej masówce będą moim priorytetem :D I to tyle na dzisiaj :D

[MerDano]

Rób, nie przestawaj, zwiększaj siłę, jak będziesz mniej ważył, to będziesz chodził na rękach

[Tiger]

Mam nadzieję :D Dlatego na redukcji chce jak najwięcej zrzucić :D

[Tiger]

Już po dzisiejszym treningu :D a może raczej dopiero xD Ogólnie wrażenia pozytywne. Na początku po całym dniu na uczelni byłem strasznie śpiący ale pierwsze kilka minut treningu zniwelowało problem i wziąłem się w garść :D Dzisiaj klata dostała ostro popalić i zaliczyłem ostatnie seryjki z poziomu 5 i pora przejść na szósty czyli pompeczki wąskie tudzież diamentowe :D Poza klatą katowałem dzisiaj brzuszek, całkiem nieźle piekł więc jest dobrze. 

 

Teraz z innej baczki :D

Jako że za miesiąc rozpoczynam redukcje to zaczynam myśleć nad planem treningowym pod tę redukcję właśnie. Mam dwa główne założenia: po pierwsze zrzucić jak najwięcej się da, po drugie zostać przy ćwiczeniach ze "Skazanego..." Mam na to dwa pomysły: albo zostawić trening taki jest tylko zwiększyć liczbę serii i powtórzeń, albo myślałem też nad małym eksperymentem żeby połączyć trening ze "Skazanego..." z treningiem Armstronga w celu szybszego progresu w podciąganiu :D Co wy na to? Jakieś sugestie? Rady?

[Dynloth]

No to trening można zaliczyć do udanych. ;D 

Możesz połączyć te dwa programy treningowe, dlaczego nie? Ten aktualnie zostaw bo już się do niego przyzwyczaiłeś, ewentualnie później wrócisz.  

[Tiger]

Też właśnie tak myślę że to zawsze jakieś urozmaicenie :D Plecy będę robił Armstrongiem, a resztę według "Skazanego.." bo chyba lepiej zrobić jeden porządny dzień klaty niż jak jest w Armstrongu, codziennie rano 3 seryjki? 

[Tiger]

Witam państwa :D Właśnie wróciłem z egzaminu, który tak mi się wydaje oblałem, no ale mniejsza z tym, trzeba zając się rzeczami ważniejszymi czyli treningiem! xD

Wczoraj z samego rana zrobiłem sobie trening pleców + nóg. Tradycyjnie poszły dwie seryjki podciągania nachwytem po 10 powtórzeń ze skazanego, a potem dobitka od siebie parę seryjek a w tym: podciąganie szerokim nachwytem, podciąganie wąskim nachwytem i podciąganie wąskim podchwytem. W następnym tygodniu przechodzę na Krok 6 w podciąganiu, czyli podciągnięcia wąskie, a że już je i tak robię to oprócz nich popróbuje podciągania nierównego :D jeśli chodzi o nogi to również przechodzę do kolejnego Kroku, a mianowicie przysiadów wąskich. Dodatkowo porobiłem jeszcze sporo wznosów piet na łydki, a na koniec treningu oczywiście ABS II na brzuszek. I to by było na tyle :D

[Dynloth]

Jak to wydaje Ci się, że nie zdałeś? ;D 

[Tiger]

Bo pisałem jakieś bzdury :D Ogólnie strasznie ciężki egzamin był, kilka definicji, test wielokrotnego wyboru i esej i to takie tematy że masakra :D

[Dynloth]

No to lipa. ;d

A nie dało rady coś ściągnąć? ;D

[Tiger]

Nauczyciel stał koło mnie cały czas więc nie xd

[Dynloth]

No to przypał. ;D 

To kiedy kolejny trening?

[Tiger]

No trochę xD Ale cóż, mówi się trudno, poprawie :P

 

Kolejny trening właśnie się odbył :D W zasadzie trening zacząłem już rano, a mianowicie wykonywałem niezwykle zaawansowane ćwiczenie Szufling popularnie znane jako odśnieżanie xD Tyle tego było, że aż plecy mnie zaczęły trochę boleć ale to się akurat dobrze składało bo dzisiaj trening grzbietu :D A teraz trening właściwy. Jako że grzbiecik już trochę był wymęczony to pobiłem tylko trochę unoszenia tułowia w leżeniu na brzuchu, i do tego mostki (a raczej pół-mostki bo na pełny mostek jestem stanowczo za mało rozciągnięty, ale pracuje nad tym :D )Potem pokatowałem trochę barki podciąganiem za głowę, pompkami z nogami na podwyższeniu oraz próbami flagi(tego jeszcze nie można nazwać flagą, pierwszy krok ze Skazanego czyli takie coś że jedną ręką wiszę na drążku a drugą chwytam poziomą rurkę i staram się odpychać a potem stopniowo górną rękę coraz bliżej daje do rurki pionowej xD Nie wiem czy wiecie o co chodzi xD) Na koniec oczywiście ABS II na brzuchal i kilka unoszeń tułowia bokiem na skośne :D

[Dynloth]

Takiej metody nauki nie widziałem, ale dobrze opisałeś, więc widzie to sobie wyobrazić. ;D 

No to elegancko, na kiedy przewidujesz flage?

[Tiger]

Między innymi Al Kavadlo tak uczy :P

hmmm ciężkie pytanie, chciałbym na wakacje już umieć, a jak nie to do końca roku już na pewno :D

[Dynloth]

Nie no co Ty, do wakacji to jest max, flaga nie jest taka trudna.

[Tiger]

Tak jest szefie! :D

Niby nie ale moje barki płaczą przy próbach xD

[Dynloth]

Bardzo dobrze, żę płaczą. ;D Niech robią co chcą, ale mają Cię słuchać i być posłuszne! Flaga ma być w maju!

[Tiger]

Hahah okej :D 

Kurde napięty termin, ale dam rade :D

[Dynloth]

No ja myślę!

Wierzę w Ciebie, nie zawiedź mnie. ;D 

[Tiger]

Postaram się :D