Witam:). Dawno mnie tu nie było... Ale postanowiłem dalej prowadzić zeszyt, bo łatwiej jest się pilnować . Poza tym, ostatnio mnie spotkało coś bardzo miłego i kilka ciepłych słów, więc dalej będę dążył do swojego katharsis. Pod koniec roku się trochę pogubiłem, ale dzięki pewnej damie podniosłem się z kolan i wracam z jeszcze większą mocą i zapałem do sportu. Gdy słyszysz " ruszaj dupsko i trenuj f**** j*****", " zrobiłeś tylko 10 ćwiczeń po 3 serie? Ty się opier******", motywacja sama przychodzi i nie chce odejść:D. Ale najlepsze jest w tym wszystkim to, że realizuje jedno ze swoich założeń z oryginalnego " zeszytu koksa", czyli jestem lepszym człowiekiem i więcej wymagam od siebie. Także dzisiaj już jestem po pierwszym treningu:).
Wykonałem:
- pompki: zwykłe, wąskie, na piłkach lekarskich i podwyższeniu, zwykłem z obciążeniem ( w plecaku może być z 10 góra 20 kilo)
- dipy: " podstawowe" i zwykły
- podciągnięcia: zwykłe, wąskie i na kółkach gimnastycznych, z opartymi nogami na podłodze.
Robiłem po 3 serie wszystkiego. Na razie ilość powtórzeń pomijam;).