Tadaaam! ;D Nie lubię pączków, tylko dlatego że mami mnie zmusi to zjem jednego! :D Bo podobno trzeba
Dzień jak co dzień!
20 minut biegania i pączek spalony więc powodzenia dla łakomczuchów! :D
Witajcie, dzisiaj mój trening był taki sobie, jednak bardzo mnie wypompował. Czuję słodki ból
6/6/8 - podciąganie nachwytem ze zmianą szerokości chwytu
4/4/6 - podciąganie nachwytem z klaśnięciem (jest progress, bo dałem rade wykonać całe 3 serie, a nie jakieś tam pojedyncze powtórzenia jak to bywało wcześniej.)
4/4/6 - MU z wyskoku na dwie ręce
6/6/8 - podciąganie nachwytem neutralnie
8/8/10 - dips na drążku
Dzisiaj na rozgrzewkę 2 godzinki na stoku :D Śnieg mokry i duże muldy więc nogi trochę dostały, a zaraz je jeszcze dobije na treningu+ plecki tez pójdą w ruch :D
Piona! :D
Bieg podzieliłbym na wysiłek aerobowy i anaerobowy. Uwzględniłbym oba te rodzaje w treningu aby "uodparniać" organizm na wysiłki tlenowe i beztlenowe... Może raz/dwa w tygodniu jakieś biegi dystansowe a poza tym krótkie interwały , sprinty o duzej intensywności jakieś 3-4 razy w tygodniu. Oczywiście musiałbyś zadbać o zwiększoną podaż makroskładników jak to bywa w przypadku większości sportów/wysiłków fizycznych.
Jeżeli chodzi o plan treningowy to nie dzieliłbym na poszczególne partie mięśniowe tylko zastosował trening całego ciała na jednej sesji treningowej. Myśle ze w kwesti planu jak ładnie poprosisz Dynlotha i spełnisz jego warunki to on coś wymysli:) Pozdrawiam
Dokładnie. Pamiętasz, aww <3 ;d No nawet fajnie wyszło bo miałem potem "zakwasy", nie jakieś potężne ale takie akurat znośne w sam raz.
Narazie w tym tyg trening coś odpuściłem, ale no problemo.
witajcie:)a gdzie mnie nie bylo,hoho:)
od listopada kiedy to zawiesilem dziennik,zal sie przyznac ale zrobilem sobie przerwe od sw.niestety ten ..dolony nadgarstek czy inaczej sciegna kciuka caly czas sa ze mna:/bola,rwia i ograniczaja ruch.nie moge sie tego dziadostwa pozbyc bo musialbym zalozyc orteze na 6 tyg,brac jonoforeze przez 2 tyg i dlubac w nosie.a tak sie nie da niestety przy dwojce dzieciakow i wlasnej specyficzej dzialalnosci.tak wiec dzialac dzialam ale wiecej niz 3 pompek nie zrobie bo mi reke urwie:/ale kulke i sztange utrzymac moge wiec nie ma srania po krzakach:)moze nie sw ale trzymam sie w kupie:)
przy okazji mam niezla beke bo jako jedyny na silowni uzywam kettla prawidlowo a sztangi nie:D
juz tlumacze o co loto:)
od poczatku grudnia jade sobie grzecznie 5x5 a po takim treningu czas na zabawe czyli bujanie kulkami najczesciej specyficzne cwiczenie na poprzeczny brzucha i generalnie na core a pozniej krotki gryf i wymachy zza glowy ala cwiczenia gada/powermace(wygooglac:))..ot i sie wszyscy patrza jak na glupka tylko glosno tego nie mowia z racji ciezaru:>
poza tym jak sie chwalilem wczesniej czas zabiera mi studiowanie i praca:)
i tak od serca-ku.. to co teraz mam na studiach i ogolna kultura studiowania w porownaniu do tego co mialem wczesniej to jak wyjscie do lasu z oszczepem zeby upolowac dzika i zrobic kielbase a miec podane na srebrnej tacy gotowa mortadele.teraz to nie studia to kabaret.ale to takie moje gderanie:)
nie bede zasmiecal dziennika osiagami na silowni bo sie nie godzi ale postaram sie sluzyc rada w miare moich skromnych mozliwosci:)
Ok, wczoraj trening Fl , bardzo fajny (filmik wstawił power ). Poniósł mnie melanż, poszedłem na kręgle z kumplem , wróciłem o 11 rano z malinką na szyji ..
Dzisiaj lecimy dalej, jutro zrobie jakiś trening. Pamiętajcie żeby wykorzystywać każdy dzień w 100%, nie wiadomo co będzie jutro !
H5 !