Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 16.02.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
Siemanko, jako że portal, który stworzył rutyny MadBarz.com przebranżowił się na aplikację treningową to dostęp do rutyn treningowych się zakończył. Niektórzy próbowali robić zbiory rutyn, które znaleźli w grafikach Google i nie wiem jak skutecznie im to wyszło, lecz wiem że u nas są już dostępne wszystkie. Czy komuś się przydadzą? Byc może, w każdym razie są dostępne.2 punkty
-
Dobre jedzenie jest ważne, ale do tego trzeba dołożyć odpowiedni i systematyczny wysiłek fizyczny. Siłownia raczej w tym nie pomaga, machanie hantlami i cardio rzadko pomaga Ja polecam to co mi pomogło zrzucić jakieś 7kg tłuszczu i przy okazji trochę rzeźby zrobić w jakieś 3-4 miesiące: trening interwałowy "insanity plyometric cardio circuit" + basen (ja robiłem to w tym samym dniu), 3 razy w tygodniu. Namiar na trening dał mi fizjoterapeuta żeby rozruszać obolałe od siedzenia ciało. Na początku byłem w stanie zrobić może z 1/3 z tego treningu i stopniowo z tygodnia na tydzień dokładałem coraz więcej. Na basenie robiłem od 30-40 długości 50m w ciągu godziny. Do tego oczywiście doszło odpowiednie jedzenie: wyeliminowanie cukru, ograniczenie do minimum żywności przetworzonej, zamiast kanapek w ciągu dnia zjadam danie "obiadowe". Na cheat meal raz w tygodniu sobie pozwoliłem i nie miało to żadnego wpływu na proces spalania sadła. Zaczynałem jako lekki grubasek z wystającym brzuchem. Insanity robiłem u kolegi na piwnicznej siłowni, na początku koksiki mi trochę docinali: "weź się za normalny trening" albo "znów przyszedłeś poskakać". Po 3-4 miesiącach jak dołożyłem ćwiczenia z kalisteniki dla początkujących już się nie śmiali i słyszałem: "o kur.. szacun. ale zmiana!" albo "zaczynasz wyglądać atletycznie". Teraz już nie robię treningów interwałowych bo staram się nabierać masy mięśniowej, kg powoli idą w górę (na przestrzeni 6 miesięcy jakieś 4-5 kg) ale nie zatłuszczam się. Ktoś może powiedzieć, że ciężko znaleźć czas na taki trening, ale są też inne krótkie fajne formy treningowe, np tabata której osobiście nie próbowałem, ale wydaje mi się że przy odpowiedniej diecie i systematyce bardziej pomoże spalić tłuszcz niż cardio czy siłownia.2 punkty
-
Dokładnie no to mamy podobnie Zawsze można się napić w piąteczek białaczka po treningu2 punkty
-
2 punkty
-
Hej, czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego dana figura nie wychodzi, mimo wielu godzin męczenia tej jednej figury, wylanych łez i potu, koleżanki już dawno zrobiły a Ty czujesz się jak piąte koło u wozu, stoisz w miejscu i jesteś kłębkiem nerwów? To właśnie w tym wątku możecie pisać jakie figury sprawiają wam problem a my (poledancerki i poledancerzy) postaramy się Wam jak najlepiej pomóc Nieważne na jakim poziomie jesteś1 punkt
-
Piątek weekendu początek jak to niektórzy mawiają - czy jest to dla Ciebie idealny czas na poświęcenie się treningom czy imprezowanie ze znajomymi? Czy warto trenować w piątki? a może lepiej odłożyć to na później i wyjść ze znajomymi na piwo? Co jeżeli wybierając trening znajomi starają się zmienić Twoje zdanie? Chętnie poznam Wasze zdanie na ten temat. Dla mnie trening jest jak najbardziej do wykonania w piątek, moi znajomi wiedzą, że nie ma szans na wyjście do klubu/baru, więc spędzamy czas np. przy kawie i serialach i nie mają z tym problemu1 punkt
-
Cześć, nie wszyscy mają talent do rysowania, ale rurka może pomóc doskonalić swoje umiejętności nie tylko w tańcu czy próbowałyście kiedykolwiek rysować figury na rurce? a może chciałybyście spróbować? Polecam wam rysowanie figur w czasie choroby lub długiego urlopu - naprawdę świetny pomysł na czas ,,dla siebie" kiedy nie jesteśmy na rurce ❤️1 punkt
-
Ograniczam kalorie, lecz nie chudnę. Dlaczego? Końcówka zimy i początek wiosny to ten czas, w którym do centrów odchudzania, klubów fitness i dietetyków zgłasza się bardzo duża liczba osób, które, mówiąc prosto, zaniedbały się przez zimę i teraz pragną zrzucić możliwie jak najwięcej zbędnych kilogramów w jak najkrótszym czasie. Wiedzą, że po zalaniu się tłuszczem przez zimowe miesiące mają teraz bardzo mało czasu na nadrobienie zaległości, by móc pokazać się w lecie na plaży. Z racji ograniczonych zasobów czasowych takie osoby szukają czasami wręcz drastycznych sposobów szybkiego odchudzania. Jednym z takich sposobów jest mocne cięcie spożywanych kalorii w połączeniu z treningiem kardio. Drastyczne cięcie kalorii nie sprawi, że schudniesz. W wypowiedziach osób odchudzających się i szukających pomocy na forach internetowych często daje zauważyć się ich zdenerwowanie i niecierpliwość. Szukają one drastycznych rozwiązań, dających niemalże natychmiastowe rezultaty i dlatego tak często wpadają w pułapkę mocnego cięcia kalorii, często połączonego z treningiem fizycznym. Jednak taki sposób odchudzania nie może pozostać bez odpowiedzi ze strony Twojego układu hormonalnego, który na tak drastyczne kroki może zareagować tylko w jeden sposób – zwiększeniem wydzielania kortyzolu. Czym jest kortyzol i dlaczego przeszkadza on w odchudzaniu? Kortyzol jest hormonem wytwarzanym przez korę nadnerczy, który u zdrowego człowieka wydzielany jest w sposób pulsacyjny w trybie dobowym osiągając najwyższe stężenie we krwi w godzinach porannych. Działanie kortyzolu, zwanego również hormonem stresu, jest głównie przeciwzapalne, ale także powoduje on retencję wody w organizmie poprzez zatrzymywanie soli w organizmie. Kortyzol powoduje także zwiększenie stężenia glukozy we krwi, co jest zrozumiałe i wskazane w sytuacji stresu, w której organizm potrzebuje więcej energii do obrony przed zagrożeniem. Mówiąc krótko - kortyzol jest hormonem potrzebnym ludzkiemu organizmowi i wypełniającym bardzo ważne funkcje metaboliczne. Nie należy się obawiać kortyzolu jeśli jego wydzielanie ma charakter pulsacyjny – czyli tak, jak ma to miejsce w przypadku zdrowej osoby prowadzącej higieniczny tryb życia. Kortyzol staje się natomiast niebezpieczny wówczas, gdy chroniczny stres, jakiemu poddajemy nasz organizm powoduje stałe wydzielanie tego hormonu i utrzymywanie jego stężenia we krwi na wysokim poziomie przez dłuższy czas. Wówczas dochodzić może bowiem do promocji gromadzenia tłuszczu trzewiowego (tego, który okala nasze organy wewnętrzne), zwłaszcza gdy zwiększonemu wydzielaniu kortyzolu towarzyszy podwyższony poziom glukozy we krwi. Kortyzol powodując retencję wody w organizmie sprawia także, że nawet jeśli spalamy tłuszcz to w jego miejsce natychmiast zasysana jest woda, co może powodować, że nasza waga nie zmienia się pomimo drastycznej diety i ćwiczeń. Stan taki może utrzymywać się przez wiele dni, a nawet tygodni powodując często frustrację u osób będących na diecie, która przeradza się w zniechęcenie i powrót do starych nawyków żywieniowych. Nagromadzenie tych wszystkich czynników sprawia, że, po pierwsze, nie tracimy na wadze, gdyż spalony tłuszcz zastępowany jest w komórkach wodą, a po drugie natychmiast po odejściu od drastycznej diety zalewamy się dodatkowo tłuszczem, co może doprowadzić do efektu jojo. Czym jest stres? Stres, powodujący zwiększenie wydzielania kortyzolu, to nie tylko stres rozumiany w sensie potocznym jako nieprzyjemna sytuacja powodująca nasz niepokój, czy zdenerwowanie. Stres bowiem dla organizmu to także każda sytuacja wytężonego wysiłku lub właśnie sytuacja, w której dostarczamy organizmowi o wiele za mało pokarmu. Dlatego każda drastyczna dieta polegająca na radykalnym cięciu ilości spożywanych kalorii prowadzi do podniesienia poziomu kortyzolu we krwi. Dodajmy do tego ciężkie ćwiczenia fizyczne i mamy wybuchową mieszankę hormonalną, która prowadzi w prostej linii do zatrzymania postępów w zrzucaniu zbędnych kilogramów. Paradoksalnie to właśnie mocne ograniczenie jedzenia i zwiększenie w tym samym czasie aktywności fizycznej jest tym, co przeszkadza ci w odchudzaniu. Liczne badania naukowe wykazały, że osoby będące na takiej diecie traciły kilogramy bardzo wolno lub nie traciły ich wcale właśnie ze względu na fakt retencji wody w organizmie. Jeśli jesteś jedną z takich osób, to musisz zmienić swoje podejście do diety i ćwiczeń – wówczas postępy pojawią się bardzo szybko. Jak schudnąć - jedz więcej, ćwicz nieco mniej. Najlepszym i najskuteczniejszym sposobem schudnięcia jest zatem nie drastyczne cięcie kalorii w połączeniu z ćwiczeniami fizycznymi (odrzuć wszelkie diety 800 czy 1000 kalorii!), ale stopniowe ograniczanie ilości spożywanych kalorii tak, aby wygenerować ujemny bilans energetyczny na poziomie ok. 20-25% twojego dziennego zapotrzebowania. Ogranicz też swoją aktywność fizyczną, aby nie promować wydzielania kortyzolu. Trzy sesje lekkiego kardio w tygodniu po 45 minut całkowicie wystarczą. Jeśli zatem twoje bazowe zapotrzebowanie energetyczne wynosi 2500 kcal to aby zdrowo, skutecznie i co najważniejsze systematycznie chudnąć bez obawy o zatrzymanie postępów ogranicz ilość spożywanych kalorii do 2200-2000 kcal dziennie. Zapewni ci to łagodne, stałe schodzenie z wagi i – miejmy nadzieję – pozwoli na zrzucenie wymarzonej liczby kilogramów jeszcze przed nadchodzącymi wakacjami! Powodzenia!1 punkt
-
@pnowicki również pływam, około 1 500m w 45min, nie pomyślałeś o Otyliadzie? Świetna sprawa Dziewczyna o której wspominałam chodzi ,,regularnie" na siłownię i ma plan treningowy. Mówiła mi, że uwielbia biegać, robić przysiady z ciężarem i ogólnie cardio, ale kiedy wychodziłam z nią na spacer do najbliższego sklepu (ok.40 min) nie mogła nade mną nadążyć i ciągle mnie spowalniała, a kiedy wróciła wszystko ją bolało i przez następne dni nie chciała nigdzie iść - no chyba, że zachciało jej się słodyczy to wtedy była w stanie pójść do tego sklepu, ale musiała robić przystanki co jakiś czas ?♀️1 punkt
-
1 punkt
-
Robię trening np podciąganie 5 serii po 5 powtórzeń, później biceps boli 2-3 dni. Po 3 dniach odpoczynku powtarzam (czasem dodam jedno-2 powtórzenia, czasem odejmę) i jest to samo. To znaczy że trenuje za ciężko i dopadł mnie DOMS? Sam trening nie wydaje się ciężki, czuje się po nim świetnie, a ból czuje dopiero następnego dnia i trwa jakieś 2 do 3 dni.1 punkt
-
Ja dzisiaj miałam trening na siłowni trochę zwlekałam bo miałam parę rzeczy do zrobienia i w końcu poszłam na 18 a trening skończyłam o 20.30 - trochę straciłam poczucie czasu Nie mam pojęcia jak ten czas tak szybko mi tam minął ?♀️ Teraz odpoczywam nigdy nie imprezowałam w piątki, więc dla mnie piątek to dzień odpoczynku - oczywiście w miarę możliwości1 punkt
-
1 punkt
-
Ja też kiedyś słyszałem o DOMS, lecz olałem temat. Później jak zrobiłem trening pierwszy raz po 2 tygodniach choroby i zrobiłem go tak samo mocno jak przed chorobą to przez 5 dni mnie bolały mięśnie. Wtedy wiedziałem, że to nie są zakwasy - to przyczyniło się to zainteresowania tematem.1 punkt
-
Dawno słyszałam o DOMS, ale miałam wątpliwości i zawsze zastanawiał mnie ten temat teraz wszystko jest jasne - bardzo przydatny artykuł1 punkt